wtorek, 20 maja 2014

Rozdział 11

Melanie Pov.
Czułam się dziwnie, nigdy wcześniej nie czułam się tak inaczej przy kimś. Nawet nie potrafię opisać co teraz czuje. Te wszystkie emocje są silne, za silne dla mnie. Nie wiem co myśleć. To jak uspokoiłam Justina było dość dziwnie niesamowite. On sam jest niesamowity. Nie myślałam ze kiedykolwiek to powiem, przecież to jest ten sam dupek co wcześniej. Nic się nie zmieniło. Nadal mnie wkurza. Przyznam, że nie spodziewałam się iż zdobędę się na odwagę żeby w ogóle powiedzieć mu o tym, a co dopiero rozwalić to auto. Przecież to było totalne szaleństwo. Jak Justin powie mojemu bratu to on oszaleje, ale nie żałuje. Nie codziennie zdarza się taka okazja. Tom od pewnego czasu zachowuje się dość inaczej. Zmienił się. Stał się bardziej stanowczy i surowy. Wcześniej nie przejmował się zbytnio co robiłam, a teraz wypytuję gdzie i z kim idę. Nie rozumiem tego. Przecież nie jestem bezbronnymi dzieckiem. Jakby coś się stało dałabym radę się obronić. Nigdy wcześniej nie chodziłam na żadne lekcje karate, boksu czy innego gówna. Sama siebie zadziwiłam tym, że teoretycznie dość dobrze poradziłam sobie w obronieniu siebie i Kate. Nie przypuszczałam, że dam sobie radę. Ci goście byli ze sobą jakoś powiązani, oboje mieli te kurtki z literką S, tylko co to znaczy? Może smerfy? nie jasne, że nie Melanie. A może seksualni? Ok nawet nie chce widzieć dlaczego pomyślałam nad tym. Może to od jakiegoś nazwiska lub imienia. No, ale jest tak wiele nazwisk i imion na S jak np: Simon, Sarah, Stefan, Santiago, a o nazwiskach nawet nie wspomnę Stevens, Smith, Stewart. Dlaczego S? A może to po prostu przypadek? Mam tyko taką nadzieje. Nie będę zaplątać sobie tym głowy. O dzisiaj przyjeżdża moja ulubiona kuzynka Meg. Ma 20 lat, ale i tak bardzo dobrze się z nią dogaduje. Jest świetna na prawdę. Jedynie z częścią rodziny utrzymuje kontakt, ponieważ gdy rodzice zginęli w wypadku odwrócili się od nas. Nie mam pojęcia dlaczego, ale to mama Meg zaopiekowała się nami. Bardzo się do niej przywiązałam. Teresa była siostrą mojego ojca. Tak samo jak ja bardzo ciężko przeżyła jego śmierć. Zawsze wieczorem śpiewała mi kołysanki, a gdy myślała, że już zasnęłam zaczynała płakać. Było mi jej strasznie szkoda, ale nie chciałam by czuła się jeszcze gorzej z myślą, że słyszę jak płacze. Meg jest śliczną kobietą. Ma czarne sięgające do ramion włosy i brązowe oczy. Ma typowo włoską urodę, zgrabne ciało i zawszę pachnie...
- Mel podaj mi pilot chcę przełączyć na zwierzątka. - poprosiła Kat.
Ach tak teraz wszyscy siedzimy na kanapie. Tom i Ryan na fotelach obok nas, Justin i Chris po obu moich stronach, a nasza Kate usiadła na podłodze. Bieber i ja mieliśmy pogadać, ale jakoś tak wyszło, że teraz oglądamy telewizje Poniosłam się lekko i wzięłam pilota po czym dałam jej. Kat prawie wyrwała mi go z ręki i przełączyła na jakiś program o zwierzętach. Akurat trafiła na moment gdy rekin polował na małą uszatkę. Może być ciekawie. Okrążał swoją zdobycz, a ona nie mała pojęcia co się dzieje. Gdy przystąpił do ataku Kate i Chris zaczęli krzyczeć.
- Uciekaj!
Och no proszę was on musi ją zjeść.
- Zjedz ją, jedz ją, zjedz ją! - krzyknęłam w tym samym czasie razem z Justinem.
Moja przyjaciółka odwróciła się do nas i zrobiła groźną minę co bardziej przypominało jakby zaraz miała kichnąć. Roześmiałam się, a w tym samym momencie rekin zjadł uszatkę. Kat zakryła oczy i podreptała do fotela, na którym siedział Chris i wtuliła się w niego. Czekaj zaraz czy mnie coś ominęło? Nie miałam czasu na myślenie, ponieważ ktoś zadzwonił do drzwi, a ja już wiedziałam kto. Szybko zerwałam się z miejsca i nie chcąc tracić czasu przeszłam przez kolana Justina omal się nie zabijając.  Podbiegłam do drzwi jak błyskawica i jak tylko je otworzyłam wskoczyłam na Meg oplatając nogi wokół jej talii.
- Boże jak ja bardzo tęskniłam. - wyszeptałam w jej czarne włosy.
- Melanie złaź ze mnie nie ważysz 10 kg przecież. - powiedziała zrzucając mnie z siebie, no tak przecież to Meg.
Wydęłam wargi i odwróciłam się by z powrotem wejść do domu, a ona za mną. Szłam bardzo powoli garbiąc się, dopóki Megi nie wskoczyła mi na barana. Zaśmiałyśmy się po czym weszłyśmy do salonu. Tom wstał z miejsca i przytulił Meg.
- To jest nasza kuzynka Meg. - Oznajmił i poszedł gdzieś w głąb mieszkania.
- No cześć pięk...
- Wole cipki. - przerwała Justinowi, a oczy wszystkich po za mną rozszerzyły się.
Nie wspominałam? Magi jest homoseksualna, ale mi to kompletnie nie przeszkadza. Zastanawia mnie gdzie jest Tom. Czemu tak nagle wyszedł. Zostawiłam Meg w salonie i podążyłam w tą samą stronę co mój brat. Po cichu szłam po schodach idąc do jego pokoju. Oczywiście nie miałam zamiaru tam wejść, oglądałam tak dużo filmów detektywistycznych, że nie jestem na tyle głupia żeby dać się złapać. Na palcach delikatnie otworzyłam drzwi by móc zobaczyć czy mój obiekt jest w środku i bingo. Tom stał do mnie plecami więc nie mógł mnie zobaczyć. Zauważyłam, że rozmawiał przez telefon.
- Nie dostaniesz jej Smith. - warknął do słuchawki.
Smith, Smith nic mi to nie mówi, ale przecież to może być powiązane z tymi gośćmi, bo przecież Smith ma na początku S. Może to jest powiązane z tym człowiekiem.
- Ona nic nie wie o tym czym się zajmujemy. - powiedział.
Zaraz, zaraz czym on się zajmuje? Zbije go kiedyś przysięgam. Chciałam się odsunąć, lecz ktoś popchnął mnie agresywnie do środka tak, że upadłam na podłogę. Tom wzdrygną się i szybko zakończyć połączenie.
- Nie ładnie to tak podsłuchiwać nie sądzisz? - spytał głos za mną. Justin.
- Ile słyszałaś smarkulo? - warknął Tom.
Przeraziłam się jego tonem więc szybko wstałam, a Justin popchnął mnie na ścianę trzymając bardzo mocno za nadgarstki. Jeszcze nigdy nie czułam tak okropnego bólu. Mimo licznych prób nie udało mi się wyrwać.
- Gadaj suko, głucha jesteś? - ryknął mój brat.
Nie wiedziałam co mam powiedzieć i złość coraz bardziej mnie buzowała. Jak on tak kurwa może. Wyrwałam się z uścisku Justina i podeszłam do Toma.
- Jesteś chory, jak możesz tak mówić? Mówiłeś, że to ja się zmieniłam, ale to nie jest prawda. Ty się zmieniłeś, stałeś się bezdusznym skurwielem. Nie obchodzi cie jaki sprawiasz mi ból, nie obchodzi cię, że ktoś przyłożył mi pistolet do głowy i wystarczyłby jeden ruch palcem, żeby mnie zabić, nie obchodzę cię. Nie mogę w to uwierzyć. Wiem tylko to, że dowiem się kto to jest Smith i zabije go za to, że zrobił z mojego brata skurwysyna. Wiem, że to nazwisko jest powiązane z napadem na Kate i nasz dom. Nienawidzę cię tak bardzo. - powiedziałam prosto w jego twarz. Nie chciałam się rozpłakać, nie teraz.
Nagle mój telefon zadzwonił, wyjęłam go z kieszeni i sprawdziłam kto dzwoni. Numer nieznany. Kliknęłam na zieloną słuchawkę przystawiając telefon do ucha.
- Jeśli chcesz się dowiedzieć kim tak na prawdę jest twój brat bądź za 20 min w opuszczonym magazynie na Wall Street S. - oznajmił. S to musi być Smith. Rozłączyłam się i popatrzyłam przed siebie. Na łóżku leżały  kluczyki do auta. Nie patrząc na nikogo migiem podeszłam do łóżka zabierając kluczyki czym wybiegłam z domu udając się do auta. Niestety gdy już miałam wsiadać do auta czyjaś dłoń zatrzymała mnie. Odwróciłam się by zobaczyć twarz Toma. Szarpnęłam się tym samym wydostając się z uścisku i szybko otworzyłam auto po czym odpaliłam silnik i wyjechałam. Nie obchodziło mnie to, że coś może pójść nie tak. Chce dowiedzieć się prawdy i jeśli Tom nie chce mi jej powiedzieć sama się dowiem. To zaskakujące, że mogę tak jakby wyłączyć się i stać się zimna. Bez uczuć całkiem jak mój brat.


___________________________________________
PRZEPRASZAM! ZNOWU WAS ZAWIODŁAM :(Nie było mnie długo, ale miałam dużo do zaliczenia, poprawienia i napisania w szkole.
Wyjątkowo krótki, ale musiałam już dodać. Nawet nie wiem czy jeszcze tam jesteście :(
Rozdział krótki, nudny, beznadziejny przepraszam :(
Boziu, jak myślicie Mel wyjdzie z tego cało? Tom będzie czuł wyrzuty sumienia?
JESTEM Z WAS BARDZO DUMNA. PISZECIE TE KOMENTARZE A JA TO CZYTAM I TAK SOBIE MYŚLĘ: KURDE KTOŚ TO CZYTA MOŻE JEDNAK WARTO PISAĆ.
JEŚLI CHCECIE TO JEST MÓJ:
 TWITTER: @nataliawilk101 - praktycznie z niego nie korzystam, ale moge zacząć.
SNAP: @missnatalia101
PISAĆ ŚMIAŁO ITP.
CHCECIE MOŻE MOJEGO INSTAGRAMA? :)
KOCHAM WAS MISIACZKI :*
 CZYTASZ=KOMENTUJ!

42 komentarze:

  1. świetne uwielbiam twoje opowiadanie, masz niesamowity dar ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. BOSKI ! Rozumiem cię ale błagam dodawaj szybciej :) Weny życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jezu :o no nie
    świetny jest zabraniam ci pisać, że nie!
    Następnym razem chcę smsa o treści: Wbijaj na I Love You As Much As I Hate Yoy i czytaj nowy zajebisty rozdział
    A nie!
    Wkurwiłam się na Toma jezu pójde tam i go zajebie no.
    CHRIS I KAT CO JEST?!
    ejeje jutro masz mi powiedziec co dalej, nikomu nie wygadam okok?
    No!
    I ten... zajebisty jezy Meg! Justin!
    Uspokajam się
    Chodź do mnie, dodałam 6 ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. całkiem niezły.tylko irytuje mnie zachowanie Toma w stosunku do Melanie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fantastyczny rozdział!!!
    Czekam nn i życze Ci bardzo długiej weny ; D
    @TheKlaudiaK ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocham xoxo Oby więcej było Justina i Meli ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. SUPER !!! CZEKAM NA NEXT !!!

    OdpowiedzUsuń
  8. super!! jesteś genialna!

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział. Czekam na kolejny :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebisty rozdział !!!x

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja nie mogę!! Co się z nią stanie? Pisz to kobieto!!

    OdpowiedzUsuń
  12. BOSKIE <3 Uwielbiam to opowiadanie i Ciebie <3 Pisz szybko, bo już nie umiem się doczekać ;***

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział, ale szkoda, że taki krótki. Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS mogłabyś wyłączyć to potwierdzanie, jak się pisze komentarz, bo to troche denerwuje

      Usuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozdział naprawdę świetny.
    Jestem ciekawa czy dowie się prawdy i czy nic jej się nie stanie.
    Tom zachowuje się okropnie w stosunku do Melanii, frajer i koniec dyskusji.
    Czekam na nn, dodaj go szybciutko.
    Pozdrawiam i życzę weny. :)

    Ps. Możesz mnie informować na gg o nowych rozdziałach. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny rozdział :) Dodaj szybko kolejny

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudowny :) Normalnie jej brat to taki skurwiel że masakra...i nie spodziewałam się tego zachowania Justina...idiots everywhere ;) Jak o tak mógł do własnej siostry noooo :( Życzę weny :) i tak chcemy twojego IG ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetne. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Genialny rozdział ;p

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetne, czekam na kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  21. Super. Czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetne. Kidy dodasz nn? :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Super. Kiedy następny? ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. SUPER ROZDZIAŁ <3 EXTRA JUŻ NIE UMIEM SIĘ DOCZEKAĆ NN!!!!!!!!! DODAJ SZYBKO

    OdpowiedzUsuń
  25. boze dziewczyno czemu ty mi to robisz?! tak swietnie piszesz,a teraz co? nie dodajesz nic?wstydz sie mloda damo! dobra a teraz na serio kiedy nasyeoby?;((

    OdpowiedzUsuń
  26. jak mogłaś skończyć w takim momencie. Mam nadziej że Justin za nia pojedzie i nic jej sie nie stanie. Tom jest naprawdę wkurwiajacy, wiem że sie martwi i nie chce żeby sie dowiedziała o wszystkim. Jednak według mnie powinni im powiedzieć dla ich własnego bezpieczeństwa

    OdpowiedzUsuń
  27. Napisz proszę nowy rozdział <3 kocham to opowiadanie, śmieję się i płaczę razem z nim, prooszee ;c

    OdpowiedzUsuń
  28. dodasz jeszcze kiedys rozdzial?::CC blaaaaaagam odpisz

    OdpowiedzUsuń
  29. eeeej jestes tu jeszcze?

    OdpowiedzUsuń
  30. http://unlucky-niallhoran.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń