piątek, 21 lutego 2014

Rodział 2

Justin Pov
Sprawdziliśmy swoją broń i weszliśmy do samochodu. Tom prowadził, ja siedziałem z przodu a Chris i Ryan z tyłu. Wszyscy byliśmy wkurzeni, przez te dwie dziwki musimy się bić. Kate mogła być ostrożniejsza i kurwa nie chodzić o tej godzinie sama, a Melanie mogła nie rzucać się na niego z pięściami wtedy nic by się nie stało takiego.Rozumiem, że jedna z nich to siostra Toma, ale bez przesady. Z resztą Smith nie musiał nasyłać na nie Graya no ja pierdole. Nie interesują mnie te dwie..nie dane mi było dokończyć gdyż Black chciał omówić plan.
- Dobra chłopcy gdzie mamy ich szukać?  - spytał. Właśnie gdzie oni mogą być. Szczerze nie jechał bym po nich ale duma mi na to nie pozwala. Wracając do tematu, och jakie to było oczywiste przecież oni zawsze są w tym samym klubie. Moją tam nie złe dziwki, powiedziałbym że niesamowite.
- Oni zawsze są w jednym miejscu Tom. -  warknął Ryan.
- Okej więc jakieś pomysły? może ty Bieber? - spytał mnie Chris. A  no tak to ja mam zawsze najlepsze pomysły na atak. Plan polegał na tym żeby wejść do odrębnego pokoju gdzie prawdopodobnie palą marihuanne i wytłumaczyć im do kogo należy ten teren i te dziewczyny. A pro po palenia strasznie chce mi się palić.Wiec wyciągnąłem z kieszeni paczkę papierosów, zapalniczkę i odpaliłem jednego. Nikotyna powoli wypełniała moje płuca, o tam tego mi było trzeba. Gdy już dojeżdżaliśmy zaciągnąłem się ostatni raz i zrobiłem idealne kółko z dymu. Tom zaparkował centralnie przed klubem więc szybko wyszliśmy z niego. Przywitaliśmy się z ochroniarzami i weszliśmy do środka. Tak jak myślałem w środku unosił się zapach potu, alkoholu i narkotyków. Od razu na wejściu zauważyłem parę ładnych dziwek, oblizałem usta musiałem się opanować. Szliśmy w stronę pokoju, w którym przebywają The Darkness kto w ogóle wymyślił taką nazwę, mniejsza. Weszliśmy i gdy zobaczyłem Smitha uśmiechającego się kpiąco w naszą stronę nie wytrzymałem i na dzień dobry przywaliłem mu w szczękę. Chciałem uderzyć go jeszcze raz, ale czyjaś ręka spoczęła na moim ramieniu dając mi znak, żebym przestał więc się cofnąłem.
- Jesteście ciotami i dobrze wiecie, że weszliście na nasz teren, ale żeby nasyłać jednego z was na przyjaciółkę siostry Blacka to już trzeba być kompletnymi pizdami - wysyczałem i zaśmiałem się kpiąco
- A tak poza tym to Gray nieźle wyglądasz, no no widzę, że dziewczyna ci dokopała. - dokończyłem śmiejąc się jeszcze głośniej. Smith podniósł się z ziemi i przemówił
- Chcieliśmy się tylko zabawić, wiedzieliśmy, że Mel przyjdzie na ratunek swojej przyjaciółeczce. Ona wie, że jesteś w gangu? - zapytał z drwiną. Tom zacisnął mocno szczękę, to był jego słaby punkt. Jego siostra nic nie wie, on nie chce jej narażać na niebezpieczeństwo.
- Odpierdol się od nas i od niej bo jeśli jeszcze raz dotkniesz jej lub wyślesz kogoś to cię zabije. - warknął Tom z łobuzerskim uśmiechem. Wtedy zaczęła się walka. Smith wziął mnie za kurtkę i przerzucił przez szybę, a ta pod moim ciężarem rozbiła się. Nie zdążyłem uchronić się przed upadkiem i kawałek szkła przeciął mi policzek. Wkurwiłem się zacząłem okładać go pięściami. Tom bić się z Grayem, a Chris i Ryan z resztą. Podniosłem się z Smitha i usłyszałem strzał więc popatrzyłem w stronę, z której wydostał się dźwięk. Chris postrzelił Millera w ramie. Nie mieliśmy czasu, bo zaraz zjawi się ochrona i policja więc jak najszybciej wybiegliśmy stamtąd, wskoczyliśmy do auta i z piskiem opon odjechaliśmy. Przez całą drogę nie rozmawialiśmy pochłonięci swoimi myślami i dochodziliśmy do siebie. Największe obrażenia miałem ja, bo ten skurwiel rzucił mnie na tą cholerną szybę i że to wszystko dla jakiejś tam dziwki.Dojechaliśmy do domu i gdy weszliśmy nie było słychać żywej duszy, pewnie już śpią. Poszedłem do kuchni i wyciągnąłem mrożony groszek na złagodzenie bólu. Inni zrobili to samo, a Tom poszedł na górę sprawdzić co z dziewczynami. Dołączyłem do chłopców i usiadłem na kanapie. Po chili wrócił Tom, ale nie sam.


Melanie Pov
Jakieś 5 minut po tym jak wybiegłam przyszła Kate. Razem rozmawiałyśmy, jadłyśmy lody i oglądałyśmy jakieś komedie, a Kat co chwile mnie przepraszała i pytała się czy wszystko w porządku. Ciekawe gdzie poszedł Tom... Gdy już po raz setny miałam powiedzieć że wszystko ok usłyszałyśmy otwieranie drzwi, wiec umilkłyśmy, bo bałyśmy że ktoś się włamał, ale na szczęście usłyszałam głos Toma i jeszcze kogoś innego. O nie proszę nie mówcie, że to oni. No czego jeszcze, jest sobota i prawie jedenasta w nocy. Nie dane mi było rozmyślanie dalej ponieważ do pokoju wpadł mój brat i poprosił mnie na dół. Schodząc po schodach ujrzałam że ma podbite oko, lecz nic nie powiedziałam dowiem się później. Weszliśmy do salonu a tam siedzieli chłopcy no pięknie, ale czekaj oni są poobijani.
- Co wam się stało? - zapytałam przerażona, a każdy popatrzył na mnie. Justin miał przecięty pliczek o Boże to musi strasznie boleć, gdy zdałam sobie sprawę, że się na niego gapie szybko odwróciłam wzrok.
- Nie interesuj się. - powiedział z jadem Tom, a mnie zamurowało. Czemu oj stał się taki oschły.
- Dobra co oni tu robią? - wskazałam ręką na tych debili siedzących na kanapie.
- Oni będą tu mieszkać jak na razie, mamy na tyle pokoi żeby ich pomieścić. - westchnął Tom drapiąc się w kark. A ja byłam wściekła mimowolnie zacisnęłam pięści i wydusiłam tylko zajebiście. Musze jakoś ochłonąć. Popatrzyłam się przed siebie i bingo basen o tak tego mi trzeba. Szybko podbiegłam do drzwi na taras i je otworzyłam, popatrzyłam się przez ramie na pozostałych a ich miny wskazywały na to, że nie wiedzą co chce zrobić. Biegnąc zdjęłam bluzkę i wskoczyłam do wody, a przez moje ciało przeszła ulga. Wypłynęłam na powierzchnie, popłynęłam do brzegu basenu i wyszłam. Cała się trzęsłam bo było mi cholernie zimno, ale teraz mnie to nie obchodziło. Wzięłam ręcznik ze stolika i nie zważając na oszołomione miny innych poszłam do swojego pokoju, w którym już smacznie spała Kat. Weszłam do łazienki umyłam się i przebrałam w nową bieliznę i za dużą koszulkę. Byłam wykończona i wszystko mnie bolało. Położyłam się koło Kat i zasnęłam....
W nocy obudził mnie dźwięk otwieranych szafek w kuchni, więc wzięłam mój stary kij bejzbolowy i udałam się na dół jak ninja. Oparłam się o ścianę, tylko jeden krok a będę w kuchni. Wzięłam głęboki oddech i wyskoczyłam do kuchni, już miałam kogoś uderzyć lecz zorientowałam się, że to tylko Justin. Stał tam rozbawiony  w spodniach dresowych i bez koszulki.
- Jezus przestraszyłeś mnie dupku i z czego się śmiejesz? - mówiąc to złapałam się za serce, a on wybuchł jeszcze większym śmiechem co mnie zirytowało.
- Z ciebie. - mówił przez śmiech, ale w pewnym momencie spoważniał i popatrzył na mnie morderczym wzrokiem - Jak ty mnie nazwałaś? - zapytał idąc w moją stronę gdy już był tak blisko, że stykaliśmy się klatkami wzdrygnęłam się i wstrzymałam oddech.
- Nazwałam cię dupkiem. - wysyczałam, a on złapał mnie za nadgarstki co cholernie zabolało, będzie z tego siniak
- Do mnie się tak nie mówi skarbie, przez ciebie musieliśmy się bić suko. - warknął, a mnie przeszły ciarki. Justin wyszedł tak po prostu zostawiając mnie oniemiałą. Nie mogłam tak tego zostawić więc poszłam za nim do jego pokoju, weszłam bez pukania i zastałam go leżącego na łóżku z telefonem w ręce.
- Słuchaj Bieber jesteś w moim domu i ja tu ustalam zasady więc powiedz mi łaskawie co się stało do cholery?!-  wykrzyczałam. On spojrzał na mnie a jego oczy pociemniały.
- Nie to ty słuchaj paniusiu, nie mogę ci tego powiedzieć o to pytaj swojego brata. Tym razem potraktuje cie ulgowo i dam ci wyjść z mojego pokoju bez żadnych nieprzyjemnych sytuacji. - powiedział spokojnym głosem co mnie przeraziło. Jak on może być taki spokojny? Obgryzałam warkę a jego wzrok spoczął na moje usta przybliżył się
- Jeśli nie chcesz żebym cię pieprzył tu i teraz to lepiej tak nie rób i wyjdź z mojego pokoju. - wyszeptał mi do ucha po czym przygryzł je lekko. Bez słowa wyszłam z pokoju i udałam się do siebie. Próbowałam zasnąć, ale myśli nie dawały mi spokoju.O czym on mówił? Co ma mi powiedzieć Tom? Co to było? W końcu zasnęłam około 6 nad ranem.

________________________________
Ej kurde 800 wyświetleń łooo. Nie wiem co napisać w sumie tak mnie wzięło na napisanie 2 rozdziału a powinnam leżeć przykryta kołdrą pod sam nos, bo ktoś mnie zaraził grypą GRRRR. To ten mam nadzieje, że się spodoba :)

12 komentarzy:

  1. Cudowny , genialny nie wiem co napisać ♥♥♥ Pisz dalej !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten rozdział jest po prostu ŚWIETNY a co do bloga to jest jeden z najlepszych jaki czytam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny! Dodawaj szybko następny jezu ! :D dhsjhdhsjdgshja

    OdpowiedzUsuń
  4. o jeciu świetny jest :)
    czekam na nn :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam Do Swojego Opowiadania : http://everything-has-changed-princess.blogspot.com/ ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny!!! @TheKlaudiaK

    OdpowiedzUsuń
  7. 30 year old Assistant Manager Alia Croote, hailing from Angus enjoys watching movies like Sukiyaki Western Django and Computer programming. Took a trip to Timbuktu and drives a Tundra. przejdz do strony internetowej

    OdpowiedzUsuń