piątek, 11 kwietnia 2014

Rozdział 7.

Melanie Pov.
Wszyscy wpadli w szał, automatycznie odsunęli sie od nas i pobiegli w innym kierunku. Sygnały radiowozów były coraz bardziej słyszalne, co oznaczało, że są coraz bliżej. Byłam w szoku, jak mogłam rzucić się na Victorie. Rozumiem, że mnie wkurzyła, ale jednak nie powinnam tak robić. Jasne, że nie powinnaś Melanie to było niewłaściwe. Zamknij sie zrobiła dobrze, ta suka ją wkurwiła zasłużyła na to. Stop co to było? Potrząsnęłam głową jakby to miało mi pomoc oprzytomnieć. Podniosłam sie z mojej przeciwniczki. Policja już tu była, widziałam Alexa, który wsiadał do swojego samochodu i tak po prostu odjechał zostawiając mnie samą bez słowa. Co za dupek, nie wierze no kurwa nie wierze. Przejechałam wzrokiem po otoczeniu i zauważyłam Justina skutego w kajdanki przygwożdrzonego do maski samochodu policyjnego. Mimo, że byłam na niego kurewsko wściekła to zapragnęłam uwolnić go, jakoś mu pomuc. No, ale jak mam nie być na niego zła? No jak? Ale z drugiej strony na Alexa też jestem zła. W sumie szkoda, że obaj sie nie pobili, oboje byliby poszkodowani i poobijani. I było by wszystko okej, a tak to muszę dać im dwum nauczkę. Dlaczego ten debil wtrąca sie w moje sprawy osobiste? Nie miałam szans na dalsze rozmyślania gdyż czyjeś obrzydliwe i owłosione ręce złapały mnie za bluzkę i przygniotły do ziemi. Ten szympans założył mi kajdanki. Ale ja przecież nic nie zrobiłam, ale czekaj przecież tylko winni sie tłumaczą racja? Wiec na razie postanowiłam nic nie mowić. Syknęłam z bólu gdy podniósł mnie z założonymi kajdankami, które wbijamy mi sie w nadgarski. Dla mojego dobra nie szarpałam sie dużo, nie chce przez tego idiotę zrobić sobie krzywdę. Zostałam wepchana do dużego auta. To serio wyglądało jak na jakimś niemieckim filmie kryminalnym. Byłam jak nieprzytomna, nieświadoma, wszystko jakby działo sie w zwolnionym tępie, jeszcze to do mnie nie dotarło. Jak Tom sie dowie to mnie zabije. Dobra wróć na ziemię Melanie. Ej czemu w głowie cały czas śpiewam piosenkę Little Mix- Movie? Kurde to jest takie zajbeiste.

Hey baby tell me your name
I got a fever for ya I just can’t explain
But there’s just one problem I’m a bit old school
When it comes to lovin' I ain't chasin' you.
Hate waitin' I'm on a roll
You've got to let yourself go.

Kurwa Melanie skup sie jesteś właśnie w radiowozie do chuja. A teraz refren.


Get your back off the wall
Don’t you get comfortable?
Looking so hot I think that I might fall
Feeling like it's my birthday like Christmas Day came early
Just what I want so when we move, you move
Get your back off the wall
Don’t you get comfortable?
Looking so hot I think that I might fall
Feelinf like it's my birthday like Christmas Day came early
Just what I want so when we move, you move.

Słodki Jezu. One są takie seksowne. Zaraz co. Ziemia do Melanie halo halo, jest tu lekarz jakiś może? Dobra koniec na prawdę.

Hey, hey I’m ready!
Hey, boy come and get me!
Don’t be scared show me what you do
Don’t you know a girl like a boy who moves?

Kurwa mać serio. Co jest ze mną nie tak? Po poczuciu czyjejś obecności z boku popatrzyłam sie tam i co zobaczyłam? Justina. Czy los nie jest wspaniały. Czujecie ten sarkazm, ale mogło być gorzej. Wpatrywał sie we mnie tymi swoimi oczami jakbym miała zbawiać świat. Speszona odwrociłam głowę. Poczułam jego reke na plecach. Czekaj kolego, masz dziewczynę a ja chłopaka chyba. Lecz jego zamiary nie były takie jak mi sie zdawało. Odwrócił mnie do siebie i szepnął do ucha.
- Wszystko powinno być dobrze, nic na nas nie mają. Jak będziemy na miejscu zadzwonię do chłopaków i wpłaca za nas kaucje. Jak bedą sie pytać nie odzywaj sie najlepiej, chyba, że masz jakieś zdolności prawnicze w co watpię. - uśmiechną sie. Och nawet nie wiesz jak bardzo sie myślisz. Akurat mam talent prawniczy, czasem umiem tak ułożyć zdanie, że nikt nie wie o co chodzi. W 7 klasie tak wybroniłam Kat żeby nie dostała uwagi, że aż nauczycielka biła mi brawo. Jednak postanowiłam to zachować dla sobie i pokazać potem. Przytaknęłam głową i wtedy drzwi otworzyły sie a w nich stanął ten szympans, a za nim gruby i niski z wąsami. To będzie pączek. O tak idealnie pasuje do niego. Tylko jeszcze jakby go posmarować lukrem, lub ten jego łysy łeb cukrem pudrem o i jeszcze kawa do tego. A tak swoją drogą zjadlam pączka. Zachciało mi sie śmiać, ale powstrzymałam sie. Najpierw pączek wyprowadził Pana przystojniaka, a zaraz potem szympans mnie czyli Panią najlepsze ksywki. Jakoś specjalnie nie przejmowałam sie co sie stanie. Słowa Justina mnie uspokoiły. Weszliśmy do środka. Czarne plastikowe krzesła, białe płytki i ściany. Biorka, a za nimi grube skurwysyny lub tluste świnie zwane kobietami. Wszyscy kiwnęli głowami w stronę dwóch prowadzących nas policjantów. Szympans pościł oczko policjantce, a ja parsknęłam śmiechem. Jakby jeszcze była ładna to rozumiem. Wprowadzili nas do ciemnego pokoju i kazali usiąść na krzesłach. Pączek sięgnął po jakąś lampę i poświecił nam po oczach. To jakiś żart nie? Mówiłam, że to jest jak jakiś debilny film. Popatrzyłam na Justina, który tak samo jak ja był rozbawiony ta cała sytuacją. Analizowałam jego ubiór. Te jego spuszczone spodnie.. I jak szedł to było widać jego seksowny tyłek. Tak muszę mu to przyznać ma lepszy tyłek niż ja. Nagle coś, a raczej ktoś uderzył w biurko na co sie lekko wzdrygnęłam. Zaraz pewnie bedą wypytywać o wszystkie rzeczy. Skarbie tylko na to czekam.
- A wiec co macie do powiedzenia? - zapytał gruby policjant drapać się w swój jakże zacny wąs. Obaj mieli ten złośliwy uśmiech na twarzy. Pan seksowny tyłeczek lekko dotknął mnie kolanem o udo w celu uspokojenia. Zastanawiałam sie dlaczego nie dotknął mnie ręka i wtedy przypomniałam sobie, że przecież wciąż mamy kajdanki.
- Zacznijmy od tego, że ściągnięcie nam kajdanki, ponieważ wrzynają sie w skurę co powoduje podrażnienia i impulsy do mózgu, na w skutek czego mózg nie pracuje wystarczająca dobrze by sensownie odpowiedzieć na wasze jakże ciekawe pytania. - usmiechnęłam sie i patrzyłam na ich zaskoczone miny, które prawie od razu zmieniły sie w surowe. Grubasek kiwnął do jakiegoś młodego policjanta. Ten ruszył w naszą stronę i odpiął nam kajdanki. Mrugnęłam z zadowolenia i pomasowałam nadgarski.
- A tak swoją drogą stary zainwestuj w maszynkę do golenia albo coś bo wyglądasz jak zwierzę. - oznajmiłam z lekką kpiną w głosie. Justin parsknął wesołym śmiechem,zapamiętam go na zawsze. Co ja mowię. Obaj dojrzeli na siebie i pączek odezwał sie.
- Widzę, że masz gadane, ale wyciągnę z ciebie całą prawdę. - powiedział-  jesteście tylko bandą głupich dzieciaków. - dodał
- Schudnij. - wtrącił Bieber.
- Dosyć. - wrzasnął szympans - nie macie prawa nas obrażać, może mam problemy hormonalne co? - wyznał wstajac i płacząc.
- Joe ona nie chciała tak powiedzieć. -pocieszyła go ten policjant, który odpiął nam kajdanki po czym przytulił go i wyszli. O kurwa tego sie nie spodziewałam. Z szeroko otwartymi oczami popatrzyłam na Justina. Siedział i sie śmiał, ej tak nie wolna. Dobrą i uczuciowa Melanie zostawiam na bok. Kontrole przejęła złośliwa i chamska Mel.
- A wiec co robiliście na wyścigach? - warknął przez zaciśnięte zęby policjant.
- Jakie wyścigi? - grałam głupią
- Nie udawaj idiotki wiem, że tam były wyścigi.
- To coś panu sie musiało pomylić, i czy może pan nie podnosić na mnie głosu, ponieważ to mnie krępuje i drażni i to jest niestosowne. Wywołuje pan presję na mnie. - tego sie nie sopodziwał.
- Daj spokój, na prawdę chce pan wiedzieć co robiliśmy tam? - spytał Justin. Zerknęłam na niego nerwowo. Walker bo tam miał napisane na plakietce powoli kiwnął głowa. Biebs pochylił sie nad biurkiem i dość głośnym szeptem powiedział.
- Ostro sie pieprzyliśmy.
Moje policzki automatycznie stały sie czerwone, mimo tego, że tego nie robiliśmy. Walker zaśmiał sie bez chumoru.
- Zostajecie zamknięci w jednej celi na 24 godziny. Przemyślcie swoje zachowanie. Zabrać ich. - ostatnie krzyknął. O nie, nie proszę tylko nie to. Nie z nim. Idąc przez korytarz słyszałam rożne odzywki do mnie typu:
Co taka piękność robi w takim miejscu?
O widzę, że niegrzeczna, lubię takie.
Nie zwracałam uwagi na tych ludzi. Jedynie mój towarzysz warczał na nich. Gdybym powiedziała, że mi sie to nie podobało skłamałabym. Mam do niego mieszane uczucia. On ma strasznie zmienny charakter. Gdy go widzę to mam takie dziwne uczucie w brzuchu a to nie jest normalne. Zostałam popchnięta do celi tak ze upadłam, Justin pomógł mi wstać. Oczepałam swoją bluzę i usiadłam na ławce, on zrobił to samo tylko z drugiej strony. Nie usiadź koło mnie, nie gryze.
- Dobra robota. - przyznał. Odwróciłam sie do niego tak szybko, że sie skrzywił. Pewnie usłyszał chrupnięcie mojej szyi. Zastanawiałam sie co odpowiedzieć, zwykłe dzięki, czy może powiedzieć, że on też dobrze sie spisał.
- Dzięki. - postawiłam na pierwszą opcje i posłałam mu blady uśmiech - Dlaczego cie złapali? - dodałam. Właśnie dlaczego go złapali? A może lepsze pytanie dlaczego dał sie złapać. Przecież jakby chciał to by stąd zwiał nawet teraz. Brązowo włosy jedynie sie zaśmiał kręcąc głową. Wstał i podszedł do mnie. Wyciaganął ręce przed siebie, a ja bez wahania je złapałam. Nie wiem dlaczego tak automatycznie. Podniósł mnie do góry, powoli przybliżył swoje usta do mojego ucha. Kurwa zaraz nie wytrzymam. Powinnam go teraz uderzyć za to, że sie wtrąca w moje sprawy, a zamiast tego prawie mdleje pod jego dotkiem.
- Wiedziałem, że cie złapią. - zachichotał - chciałem spędzić z tobą trochę czasu. - dodał. Powoli gotowałam sie ze złości. Ten dupek sie ze mnie nabija.
- Zamknij sie palancie. - wymamrotałam zawstydzona.
- Choć muszę przyznać, że jesteś bardzo agresywna. - zaczął sie sie głośniej przy moim uchu. Nie wytrzymałam o popchnęłam go na ścianę.
- Uważaj co mówisz Bieber. - warknęłam. Przybliżył sie do mnie i musnął moje wargi. Oddałam pocałunek, to miał być niewinny buziak a przerodził sie w agresywne miażdrzenie warg. Podobało mi sie to coraz bardziej. Gdy miał rozszeżać moje wagi usłyszeliśmy głośny hałas dobiegajacy gdzieś spod krat. Odskoczyłam od niego i przerażona popatrzyłam na gościa w mundurze przejeżdżającego pałka po kartach. To była moja szansa na zadzwonienie.
- Przepraszam, ale zgodnie z para..
- Wiem macie prawo do telefonu, proszę jedno z was może iść. - policjant przerwał mi, a mój palec został w gorze wiec teraz wyglądałam jak kompletny frajer. Jak zawsze rozbawiony Jus podszedł do wymachujacego pałka oficera. Ten otworzył mu kraty, a Justin wyszedł. Pewnie teraz zadzwoni do chłopców. Chce sie stąd już wydostać. Zrezygnowana ponownie usiadłam na ławce i położyłam ręce na kolanach. Po około 10 minutach Biebs wrócił i oznajmił mi, że chłopcy czekają przed wejściem. Szybko podniosłam sie z miejsca i wyszłam za nim. Za sobą słyszałam tylko jak policjant przeklina pod nosem. Zasmiałam sie, a Justin odwrócił głowę do mnie, a jego mina mówiła 'pogięło cie już do końca?'. Postanowiłam to zignorować, bo uświadomiłam sobie, że trzyma mnie za rękę. Wszyscy patrzyli na nas zło wrogim spojrzeniem. Nara lamusy. Rzeczywiście przez wejściem czekali chłopcy i Bella. Automatycznie puściłam rękę brązowookiego. Dziewczyna podbiegła do niego i przytulila na co ja wywrócilam oczami i wsiadłam do auta. Po chwili wszyscy już siedzieli w środku.
- Tłumaczcie sie, czekamy.
Popatrzyłam na nich i wyszeptalam krótkie to nie moja wina. Tom pokręcił głowa i wrócił do prowadzenia. Nie obyło sie oczywiście bez kazania i obietnicy, że jeszcze do tego wrócimy. Samochód zatrzymał sie na podjeździe. Ja jako pierwsza wyszłam, nie chciałam patrzeć jak Justin obściskuje sie ze swoją dziewczyną. Gdy tylko przekroczyłam próg domu Kat od razu wskoczyła na mnie.
- Boże wszystko w porządku? Nic ci nie zrobili? O Boże będziesz spisana, nie przyjmą cie już do pracy, nie będziesz miała pieniędzy. - zaczęła histeryzować i chodzić w kółko. Moja ręka sama poleciała na jej policzek.
- SPOKÓJ DZIEWCZYNO - krzyknęłam, a wszyscy zasmiali sie. Kate zrobiła smutna minę i pomasowała policzek. Nigdy nie zrozumiem ludzi. Nie ma szans. Szybko biegłam do kuchni i wzięłam chipsy Chrisa. Ten od razu jak usłyszał, że cos szeleści przyleciał do kuchni, a gdy zobaczył mnie z jego jedzeniem zrobił wściekła minę.
- To jest moje, nie dotykaj. - wysyczał. Wpadłam na genialny pomysł.
- Dobra co powiesz na mały mix? - mówiąc to wyciągnęłam dwie miski, lody, orzeszki, czekoladę, mleko, płatki śniadaniowe, osty sos, szynkę i musztardę. Po czym wszystko podzieliłam na pół i dałam do miski włącznie z chipsami. Na koniec wyciągnęłam dwie szklanki i nalałam pepsi. Usmiechnęłam sie jak najładniej mogłam i przesunęłam to w stronę Chrisa. Miał szeroko otwarta buzie i rozszerzone oczy. Ej no ale przecież to musi być dobre.
- Co ty wlasnie zrobiłaś? Boże ratunku ona jest nienormalna. - wykrzyczał wybiegając z rekami w górze  z kuchni. Zaśmiałam sie, wzięłam miskę i poszłam do swojego królestwa. Kurwa jeszcze jutro szkoła. Wbiegłam po schodach i otworzyłam drzwi do pokoju. Otworzyłam szeroko oczy i miska sama wyleciała mi z ręki. Nie tylko nie to.

___________________
ZASTANAWIAM SIE NAD USUNIĘCIEM BLOGA.
Przepraszam znowu zjebałam :(
Krótki, beznadziejny, z błędami.
Mam nadzieje ze mnie nie zabijecie.
A tak wgl to dziki za komentarze :)
Mam nadzieje, że pod tym tez tyle bd.....
Nie chce dawać wam ultimatum, bo mi tak głupio i smutno jak nie ma komentarzy :(
Czytasz=komentuj kurde no :C

30 komentarzy:

  1. Świetny rozdział. Mimo, że jest parę błędów, da się przeżyć. Raz zaczelam czytać opowiadanie gdzie dziewczyna pisała "bendzie" aż źle się na to patrzyło.

    Nie zjebałaś, jesteś świetna.. Nie usuwaj bloga.. Proooszeee kocham go. <3 Jest taki oryginalny, inny niż wszystkie..
    ~ Pozytywnie Zakręcona xoxox

    OdpowiedzUsuń
  2. jejku nie usuwaj bo sie zalamie psychiczne hahahaha:(((

    OdpowiedzUsuń
  3. nie usuwaj !!!! on jest świetny dziewczyno !!!
    smile na twarzy i wszystko będzie dobrze a ten rozdział jest najlepszy z całego opowiadania :)♥♥♥♡♡♡

    OdpowiedzUsuń
  4. O nie!! Tylko spróbuj go usunąć!!!!
    On jest zajebisty!!!
    A jesli chcesz miec wiecej czytelnikow-komentarzy to promuj sie.
    Rozdzial jak zwykle swietny!!
    I prosze nie przestawaj pisać :*
    Czekam nn i zycze weny :D
    @TheKlaudiaK

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie usuwaj!!! Ten blog jest zajebisty, i podoba mi sie to ze Mel i Justin maja tylko takie 'podchody' A rozdzial niesamowity 😊👍👌👏

    OdpowiedzUsuń
  6. Ej no mimo ze mialas pare bledow to rozdzial byl naprawde fajny i nue powinnas usowac bloga ;) naprawde go kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  7. a teraz czytaj uważnie. Jak usuniesz bloga, to cię zapierdolę i ci nawet nie pomoże LM-move:))))))))) Wiesz, że codziennie patrze czy chociaż zwykłej notki nie dodałaś? A co dopiero rozdział.
    Szał, pisk, radocha i kurwa-co dalej się stanie?
    Nie usuwaj, bo dužo ludzi to czyta i chyba by sie zajebali gdybys usunela opowiadanie-wlacznie ze mna.
    Nawet jesli sa bledy, to niezauwazalne.
    A teraz na temattego rozdzialu.
    HSJDGEHEHDJSJJSJSJJSHW ONI SIE POCALOWALI, CZUJESZ TO?
    A TERAZ REFREN HAHAHHAHAHAHAH
    I rozjebaly mnie przezwiska dla policjantów, albo jak Mel przyjebała Kat hhaahahahah.
    Teraz mam pytanie:
    Co zobaczyla Mel jak weszla do pokoju? No kurwaaa co

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie. No co ty. Nie usuwaj! :c Rozdział świetny. I teraz będzie mnie dręczyć pytanie co ona zobaczyła. :o Czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Słuchaj kochanie... usuniesz blog'a a ja Cie znajde i Ci wpierdole, rozumiesz? Ten blog jest megaaa i codziennie patrze czy przypadkiem nie dodalaś.. więc już pisz nowy rozdział bo spełnie moja groźbe! Świetny rozdział! <33

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej.. skarbie.. ;* nie usuwaj TEGO bloga.. na prawdę.. to jedno z lepszych ff jakie czytam.. i jeżeli ja postanowiłam nie pisać z anonima to coś jest na rzeczy.. a i jeszcze jedno... jak to usuniesz to my serio Cię znajdziemy a wtedy z Tobą koniec.. Rozumiesz?!
    Rozdział:
    FRJFJFJREJFJFKAAKCMFNTJRIFICIDJRJHJXJOODOECXNAJAKQOEOWO... ON JEST ZAJEKURWABISTY!! I jeżeli ty chcesz to w takim momencie zakończyć to jesteś w błędzie.. Dziękuję za uwagę.. dobranoc <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Właśnie zaczęłam go czytać i powiem jedno : TO JEST ZAJEBISTE !!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne!! Szybko dodawaj następny!

    OdpowiedzUsuń
  13. JAK TO USUNĄĆ BLOGA!! ANI MI SIE WAŻ!!

    OdpowiedzUsuń
  14. jak go usuniesz to Cie znajde obiecuje hahahah cudo!

    OdpowiedzUsuń
  15. nie usuwaj tego bloga jeżeli to zrobisz znajdę cie.Rozdział świetny, ciekawy i wcale nie jest krótki. zakochałam się w tym, codziennie patrzę czy czegoś nie dodałaś. <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie usuwaj! Blog jest super wciągający i byłoby bardzo niefajnie gdybyś usunęła:(
    Pewnie zobaczyła jak się pieprzy z tą Bellą..ugh..-.-
    Hahhah pewnie na pewno i mogę się założyć, że tak chyba raxzej będzie xdd
    Pocałowali się! *.* jsbcjaknaxhcjaknsxnxjsk jprdl pooooooocałowali sieeeeeeee!♥♥
    Pisz dalej, sama widzisz ile masz czytelniczek i nic nie zjebałaś;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah ja też od razu pomyślałam że zobaczy jak się jebie z ta Bella XD

      Usuń
    2. Hahaha no bo co innego xD

      Usuń
  17. Świetny rozdział <3 Czekam już na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie usuwaj! To jest suuuuuper !!!! Nawet nie zauważyłam błędów ! To jest super/ekstra/niesamowite i w ogóle i w ogóle xd. Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Zwariowałaś ?! Nie usuwaj bloga jest świetny , dajesz kolejny rozdział < // Vika

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie usuwaj, proszę cię pisz tak jak piszesz :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Ej nie usuwaj!!!!!!!!!! Bo cię zabije normalnie jak usuniesz!!! Rozdział zajebisty jak zawsze! <333

    OdpowiedzUsuń
  22. Rozdział fajny!!!
    Nie możesz usunąć bloga! Nie możesz nam tego zrobić! Twoje opowiadanie jest fajne i wciągające, poza tym dużo nas tu jest i chcemy byś pisała je do końca. :)
    Pocałowali się!!! Zajebiście.
    Również pomyślałam tak jak dziewczyny wyżej, że zobaczy Justina z Bellą kochających się.
    Czekam na nn z niecierpliwością. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Super rozdział czekam na nn <3 I proszę cię nie usuwaj bloga :*

    OdpowiedzUsuń